środa, 13 stycznia 2016

Codzienna praca skraca życie.

Codzienne wpisy nie wypaliły.
Jestem teraz dość zapracowany i trudno znaleźć mi czas.
Wpisy odnośnie siłowni są juz w tworzeniu.

Co u mnie? hmmmm...
Ostatnio odpuściłem rozciaganie.
Wiem nie powinienem tego robic, lecz już tak mnie bolało, że trudno było poprawnie się rozciągać.
Dziś na siłowni pracowałem nad nogami i po treningu "faktycznym" przeszedłem do rozciagania.
Właściwie rozciaganie po treningu bardzo zredukowało uczucie zmęczonych mięśni.
Dzieni mijają, ja pracuje nad projektem juz na nowym sprzęcie.
Poskładałem sony vaio do kupy i jest super. Cztery rdzenie, 6gb pamięci ram i dwa dyski ssd, jakby tego było mało ma ekran dotykowy do którego nawet się przekonałem.
Nie to ze mój komputer jest słaby, po prostu czasem chcę pracować prosto z łóżka.
Oczywiście trudno się przestawić jeśli w komputerze mam dwa monitory(32 cale i 19 cali).
Praca to praca, a pracować musi się komfortowo.
W ostatnich dniach słabo z jedzeniem.
Jem mało i zazwyczaj wieczorem, standardowo nalesniki...
W przeciągu miesiąca dojdzie jeszcze prawo jazdy, lecz to ważna sprawa.
Tego posta piszę będąc w autobusie.
Mam tu tylko 10 minut więc trudno wszystko przekazać.
Zaraz wysiadam, więc cóż do przeczytania.

Pozdrawiam Buszman!

sobota, 9 stycznia 2016

Moje "spotowe" życie cz.1 - Słowem wstępu

Moje "sportowe" życie.
Słowem wstępu powiem, że podzielę to na trzy części:
1.Słowem wstępu.
2.Poczatki diety i próby zmiany siebie.
3.Domowa siłownia i parcie do celu.
4.Dzień dzisiejszy. Progres, cele, wzloty i upadki.

Jako iż jest to pierwszy post opowiem ogólnie.
Od trzech i pół roku poznaję swoje ciało, staram się go uczyć i je kształtować. Czasem wychodzi dobrze, a czasem nie. Były okresy gdzie na 4 miesiące zapomniałem o celach, lecz zawsze wracałem. Nie mam na celu zostać przerośnietym knurem ani modelem. Chce czuć się dobrze we własnym ciele. 

Mam 181cm wzrostu niezmiennie od 4 lat.
Poniżej podam ile ważyłem i ile ważę. Jestem osobą szczułą genetycznie, więc moja nadwaga zawsze była widoczna na brzuszku i nigdzie indziej.
Może trochę przesadzam, gdyż całe ciało było bardziej uwodnione a szczegolnie nogi i buzia.
(O retencji wody też kiedyś napiszę)

Wachlowanie dietą sprawiło, że najmniej ważyłem w przeciągu tych trzech i pół roku 67kg, a najwięcej gdy zaniedbałem jedzenie i treningi 90kg.

Dziwne eksperymenty dietowe doprowadziły do tego, że mogłem nie jeść nic przez 3 dni mimo to czułem się dobrze i robiłem ostre treningi.

Teraz także z zapotrzebowaniem 4000 kcal spożywam ok 1000 z czym czuję się dobrze.

Od 2 lat ćwiczę na normalnej siłowni. Wcześniej się wstydziłem i robiłem to w domu. Pamiętam jak biegałem w miejscu haha. Każdy jednak kiedyś się przełamie, a gdy bardzo chcesz zmienić siebie uda Ci się to.

Kończąc ten wstęp, gdyż ma być on krótką zapowiedzią kolejnych postów powiem, że teraz znam swoje ciało i wiem, że każdy kto je pozna zdziała z nim cuda więc zapraszam do letury już niedługo.

Pozdrawiam Buszman!

Kluski leniwe, leniwa sobota

Dziś nudny dzień. Do domu wróciłem o 6 rano, byłem strasznie zmęczony, lecz miałem czas odesłać. Załatwiłem dziś kilka a sprawa, a także dogadałem kwestię odnośnie nowego projektu.

Projekt będę wykonywał na dniach, możliwe że wpłynie to na pojawienie się postów o tematyce programowania, ale nic nie obiecuję.

Dziś dzień bez siłowni, wpadłem jednak na pomysł opisania mojej "sportowej" przygody życia.
Wstawię ją dziś późnym wieczorem.

Teraz leżę pod kołdra i popijam shake z jogurtu naturalnego i serka wiejskiego pychaaaa!

Na dziś wieczór został mi tylko ww. post i rozciaganie, później już tylko objęcia morfeusza.

Piszę ten post drugi raz, gdyż go skasowałem...
Brawa dla mnie...

Wspomnę tylko, że prócz dzienników mam zamiar wstawiać wiele postów tematycznych, więc zapraszam do śledzenia.

Pozdrawiam wszystkich czytających te słowa. Buszman!

Pracowity piątek

Stwierdziłem, że będę starał się dodawać wpisy codziennie, opisując w nich swój dzień. Dziś obudził mnie telefon o 7 rano... był to telefon służbowy, a mianowicie propozycja napisania programu do obsługi prac budowlanych online.
Fajna sprawa, lubie zlecenia w których mam wolną rękę. Najlepsze jest to, że nie do końca pamiętam rozpoczęcie rozmowy z dzwoniącym, gdyż mnie obudził i nie kontaktowałem. Rozmowę pamiętam od połowy, więc trochę słabo... Dziennie odbieram kilkanaście telefonów od klientów i czasem są mega wcześnie, a czasem mega późno. Tak siódma to dla mnie wcześnie, gdyż starm sie spać 7-8 godzin. Ćwicząc prawie codziennie potrzebuję dużo spać by dobrze się regenerować. Gdyby tak jeszcze jeść więcej haha.
Wracając do mojego dnia, po wstaniu urzerałem się z jakimś ignorantem z gdańskiej hurtowni w której się zaopatruje. Mości Pan stwierdził ze paczka została wysłana w czwartek, więc proszę o wysłanie numeru nadania trzykrotnie, lecz numeru wciąż brak... Juz lepiej bym się czuł gdyby mi powiedział że jej nie wysłali, a tak to mam opóźnienia.
Kolejnym krokiem było udanie się na autobus przedtem jednak uregulowałem sobie miesięczne opłaty z właścicielem i skoczyłem po coś "na ząb" do piekarni. Kiedy dojechałem do miasta udałem sie do CH, w którym chodzę na siłownie. Zawsze idąc na trening zerkam przed sklep Orsay, pracuje tam moja koleżanka gdy ją widzę staje przed wejściem czekam na jej wzrok i macham jej (z wzajemnością) bez słowa odchodząc, to dość zabawne i raczej miłe. Niestety dziś jej nie było.
Trening klatki piersiowej rozpocząłem rozgrzewką na sztandze. Minęła chwila i pojawił się kolega z liceum Jacek, który przyłączył się do ćwiczeń. Na treningu spotkałem również Krzysztofa i Michała (także koledzy z liceum).
Po treningu Rossman, kilka minut busem i już w domku. Posprzatałem i udałem się do katowic.
Piszę będąc w Katowicach. Tutaj zrobiłem rozciaganie nóg dzień drugi i jest bardzo fajnie.
(zrobie ten szpagat!)
Tak pięknie wyglądał dziś mój dzień. Nie jadłem praktycznie nic jak zywkle...
Kiedyś napiszę coś o moim żywieniu, lecz to kwestia czasu.
Zobaczymy, teraz kładę się spać bo już na to czas.
Życzę każdemu kto to przeczyta miłej nocy i pozdrawiam Buszman!

PS.
Ponownie poniżej piękna Pani.


czwartek, 7 stycznia 2016

Drugi post aka Kamień Milowy

Wieczór mija, a ja przeglądam ustawienia Bloggera.
Znajduje się tu dość dużo ciekawych funkcji, a także możliwość edycji kodu źródłowego templatki.
Ustawiłem sobie tło na mój ulubiony kolor #303030.
Zmieniłem także kilka czcionek i innych ustawień.
Nie będę teraz tworzył sobie tutaj własnego wyglądu, gdyż ten minimalistyczny mi się podoba.

Powiem może o moim dzisiejszym dniu:
Swój dzień zaczynam zazwyczaj od siłowni.
Pomijając oczywiście wszelkie sprawy higieniczne.
Po siłowni, na której robiłem dziś nogi zająłem się kilkoma zleceniami i wróciłem do domu.
Podczas powrotu do domu wpadłem na świetny pomysł.
Tak! Chce zrobić szpagat!
Znalazłem świetny poradnik u pewnej dziewczyny na blogu i postanowiłem że będę rozciągał się codziennie.
Rozłożyłem koc i postanowiłem wykonać ćwiczenia rozciągające co potrwało 30 minut.
Dość ciekawa sprawa, gdyż no nigdy o tym nie myślałem(ja i szpagat ? Chyba nie...).
Z samego rozciągania jestem zadowolony, a także z dzisiejszego treningu nóg.
Po rozciąganiu przysiadłem do komputera i tak to jest już 22:10.
Spędzam przy nim dużooo czasu.
Nigdy mi się nie nudzi :)

Myślę sobie że mogę komuś chętnemu udostępnić snapchata.
Mój nick to: rich.heart
Zawsze miło posnapować z kim kogo się nie zna a może i się pozna.
A co do nicku.
Może kiedyś wytłumaczę skąd się wziął.

Pozdrawiam i życzę miłej nocy Buszman.

PS.
Zostawiam poniżej piękną Panią.



Witam, Jestem nowy!

Cześć, jestem Buszman!
Pierwszy raz zakładam bloga, jest to dla mnie ciekawa sytuacja.
Nie wiem co powinienem napisać tu na początku, więc zacznę od drobnego opisu siebie:

Buszman to przydomek, który nadałem sobie zw. na bujną czuprynę, którą dzierżę na swej głowie.
Mam 19 lat i 181 cm wzrostu.
Pochodzę ze śląska.
Wierze w Boga, lecz nie w kościół.
Mam różne zainteresowania:
-Technologia
-Programowanie
-Ogólnie większość dziedzin IT
-Sport
-Odżywianie
-Literatura
-Polityka

Nie wiem co więcej mogę napisać o sobie.
Trudno tak opisać siebie w kilku słowach.

Zobaczymy jak rozwinie się blog i co tu będę robił.
Kto wie czy pierwszy wpis nie pozostanie ostatnim.

Co do mnie to sparafrazuje tutaj słowa z mojej ulubionej serii
Jestem Buszman, tylko Buszman.

Pozdrawiam i zapraszam do interakcji.


PS.
Proszę o wybaczenie jeśli popełniam wiele błędów.
To zawsze było moją piętą achillesową.